Upały za oknem skutecznie odwodzą nas od myśli, że wielkimi krokami nadchodzi jesień. Jestem osobą, która zdecydowanie cały rok mogłaby mieszkać w miejscu, gdzie wciąż świeci słońce, a temperatura nie spada poniżej 20 stopni. No 22 stopni 😉 Jednak pomimo całej mojej niechęci do jesieni i zimy nie mogę udawać, że wrzesień nie ma czegoś ekscytującego w sobie! Dla mnie zdecydowanie zawsze będzie małym „nowym rokiem”!
Z tej okazji przygotowałam dla Was 7 porad/złotych myśli na „nowy początek”, które pomogą wam wygrać z poczuciem, że wasze życie jeszcze się nie zaczęło. Koniec z czekaniem na lepsze czasy! Wysoką wrażliwość da się ograć 🙂
- Natłok myśli, nadmierne analizy, paniczne tworzenie scenariuszy mogą być potęgowane przez doświadczanie silnych bodźców emocjonalnych. A my na silniejsze odczuwanie bodźców – zarówno wewnętrznych jak i zewnętrznych, pozytywnych i negatywnych – jesteśmy dużo bardziej narażone. Co więcej, o wiele dłużej dochodzimy do siebie po tego typu zmęczeniu, więc potem każda błahostka może jawić się jako koniec świata, problem nie do pokonania. Możemy czuć się „łatwe do zranienia”, tracimy obiektywizm. Nasz umysł nastawiony jest na wynajdywanie rozwiązań i zapewnianie bezpieczeństwa, więc w przypadku intensywnego doświadczania jakiegoś bodźca, który wymęcza układ nerwowy, zaczynają się gromadzić myśli, a my możemy wkręcić się w tworzenie coraz to nowszych scenariuszy. Umysł „chce wiedzieć” na czym stoi, więc czujemy się wewnętrznie jakby zmuszone, żeby rozważyć możliwe opcje.
- Z tego powodu uczyń dbanie o układ nerwowy swoim priorytetem. Ograniczy to nadmierne analizy, wzmocni odporność na stres i sprawi, że intuicyjnie „pójdziesz po swoje” Dotychczas zapewne uważałaś, że zaczniesz żyć życiem, którego chcesz jak już osiągniesz już określony pułap. Że zasługujesz na relaks dopiero jak wykonasz odpowiednią ilość pracy. Że dopiero ogarniesz wymarzoną codzienność jak już rozwiniesz się odpowiednio w sferze zawodowej, uczuciowej lub każdej innej. Tylko, że u wysoko wrażliwych to tak nie działa. Rozwiniesz się w życiu zawodowym jak się wreszcie zrelaksujesz i dasz sobie dużo komfortu. Staniesz się bardziej zdeterminowana do realizacji celu jak wreszcie postawisz na jakościowy odpoczynek. Będziesz miała większą szansę na satysfakcjonujące relacje jak najpierw rozpieścisz siebie.
- Nie potrzebujesz w tym celu skomplikowanych rozwiązań. Okazuje się, że skierowanie umysłu na „dobre tory”, czyli nastawienie go na automatyczne, w miarę obiektywne ocenianie problemów i skupianie się głównie na pozytywnych aspektach nowych, nieznanych sytuacji możliwe jest jeśli zaczniemy „gromadzić” drobne, pozytywne doświadczenia i na nich skupiać swoją uwagę choćby przez 15-30 sekund. Z kolei na „odwrażliwienie” się na nadmierne potęgowanie doznań emocjonalnych, czyli nie doprowadzanie swojego układu nerwowego do skrajności wytrzymałości najskuteczniejsza jest uważność. Proste działania, które przez tak wiele osób są bagatelizowane, a regularnie stosowane mogą zmienić schematy myślowe nie do poznania.
- Nie komplikuj sobie życia. Skoro wiesz, że umysł nastawiony jest na oszczędzanie energii nie nastawiaj się na wprowadzenia skomplikowanych rutyn, przed którymi się irytujesz i spinasz, bo nie wydają się naturalne w odczuciu. Gromadzenie pozytywnych doświadczeń i wprowadzenie uważności może opierać się na wypiciu ulubionej kawy w pięknym kubku. Tyle na początek wystarczy.
- Na ludzi patrzysz w odcieniach szarości, to dlaczego na siebie zawsze w czarno-białych barwach? W większości przypadków starasz się usprawiedliwić innych, doszukiwać się powodów ich działań i motywacji, zanim po prostu wydasz wyrok. Dla siebie już taka wyrozumiała nie jesteś. Nie skreślaj całego dnia tylko dlatego, że poranek nie wyszedł Ci tak, jak tego chciałaś. Nie wściekaj się na siebie, że nie poradziłaś sobie w dyskusji, nastawiając się na unikanie podobnych sytuacji w przyszłości. Nie wyrzucaj sobie popełnionych błędów. Nie określaj siebie jedną, nieszczęśliwą sytuacją.
- Nie bagatelizuj detali. Pamiętaj o swoim analitycznym umyśle, który stale powiązuje różne napotykane czynniki ze wcześniejszymi doświadczeniami i „dopasowuje” do tego poziom energii, czy nastawienie. Nawet minimalna zmiana może zmienić późniejsze reakcje. Rób małe, niewymagające rzeczy, które przyczynią się do tego, że poczujesz się lepiej życiu i pewniej ze sobą. Jakkolwiek nie brzmi to teraz szamańsko, zobacz jak np. poczucie bycia danego dnia zadbanym wpływa na osobowość. Co z tego, że zostajesz w domu – jeżeli w make-up czujesz się lepiej zrób go i sprawdź, czy nie wpłynie to choćby na zwiększoną motywację do zadbania o siebie w innych obszarach. Pamiętaj – małe rzeczy i to Ty wiesz jakie. Z tym make-up to tylko mały obrazujący przykład.
- Nie zapominaj, że z jednej strony potrafisz zachwycić się „byle czym”, a równocześnie nic – kiedy się już intencjonalnie dzieje – może nie wydawać się być wystarczająco spektakularne. Czyli wyjście do parku dla zdrowia psychicznego jest słabe, bo przecież mogłabyś mieszkać blisko morza… to dopiero byłby relaks dla umysłu. „Dlaczego muszę mieszkać w takim miejscu? Dlaczego nie mogę się przeprowadzić? Zapewne przez problemy z XYZ…” i zaczyna się spirala negatywnych myśli. Równocześnie gdybyś przez ten park przechodziła przypadkiem i dojrzała specyficzne ułożenie liści byłabyś zachwycona!
Oczekiwania są dla nas bardzo zgubne. Wydaje mi się, że spowodowane to może być bogatym życiem wewnętrznym, połączonym z nieodczuwaniem realnej ciężkości wykonywanych działań, często dużymi wymaganiami względem siebie (bo widzimy jak „wszyscy idą do przodu, a my wciąż stoimy w miejscu – w obawie przed narażaniem się na ryzyko). Umniejszanie sobie i wyobrażenie sobie alternatywnych, „lepszych” okoliczności to w przypadku wielu z nas chleb powszedni.
Pamiętaj – tak nie musi być! Wróć do punktu pierwszego i obserwuj jak zmienia się wszystko.
Równocześnie pamiętaj, że opisywane zachowania mogą wynikać również z innych czynników – nigdy nie diagnozuj się sama.
Potrzebujesz zmian w życiu zawodowym? Chcesz odnaleźć swoją zawodową ścieżkę? Teraz możesz spróbować za całe 59 zł 🙂