Czy wysoko wrażliwa osoba może być zero-jedynkowa?
Nie masz swojego zdania? … a może po prostu nie jesteś zero-jedynkowa?
Bycie WWO często wiążę się z ogromnym rozdarciem wewnętrznym. Jest to atut jak i przekleństwo jednocześnie. Nigdy nie wyrokujesz bez zebrania odpowiedniej liczby danych, ale również „obrwya” Ci się za bycie nienajlepszym kompanem do oceniania innych.
Czy da się to jakoś wytłumaczyć?
- Skąd bierze się brak zero-jedynkowości u WWO?
- Analityczny umysł musi przyjrzeć się sprawie z każdej strony, nie tylko szukając najlepszych rozwiązań dla Ciebie, ale również doszukując się drugiego dna, czy wyjaśnienia w zachowaniach innych
- Umiejętność stawiania się w cudzym położeniu, ponadprzeciętnie rozwinięta empatia – nie musimy przeżywać jakiegoś doświadczenia, by wiedzieć, co czuje osoba, która w takiej sytuacji tkwi, doskonale wyczuwamy jej rozterki
Przykładowe sytuacje:
- Starasz się zrozumieć lub bronić kogoś, kto – według innych – na to nie zasługuje
Nie umiesz przyjąć, że ludzie są po prostu źli, bo tak im się podoba. Nie potrafisz stwierdzić, że ktoś zrobił coś bardzo złego, bo jest „świrem”. Zaczynasz analizować, co się stało, że do takiej sytuacji doszło. Jaka była jego sytuacja życiowa? Jakie miał dzieciństwo? Co mogło doprowadzić do takiego stanu psychicznego? Jesteś oburzona cudzym zachowaniem, równocześnie mając do siebie pretensje, że starasz się to jakoś usprawiedliwić…
- Martwisz się, że twoje poglądy mogą nie być słuszne
Wysoko wrażliwe osoby to rzadko te, które głośno w jakiejś sprawie krzyczą. Musimy być pewne swojego stanowiska. Potrzebujemy większej ilości danych, żeby śmiało wygłaszać swoje poglądy w przypadku polityki, religii, wszelkich spraw światopoglądowych. Jeżeli nie czujesz, że dostatecznie zagłębiłaś temat będziesz się zastanawiać, czy nie popełniasz błędu, że może wcale nie masz racji. Nie jesteśmy osobami, które wyrabiają swoje stanowisko po przeczytaniu jednego tekstu lub usłyszeniu jednej wypowiedzi. Najpierw sprawdzasz, potem wygłaszasz. Jeżeli WWO o czymś stanowczo mówi, znaczy że jest pewna tego tematu i swojego zdania, bo zagłębiła go z każdej możliwej strony.
- Wybaczasz, ale nie zapominasz
Wybaczanie to ciężki proces, ale rzeczywiście mamy w sobie coś takiego, że mimo bólu nie potrafimy nienawidzić latami. Rzadko, ktora WWO żyje nienawiścią do innej osoby, chcąc o niej ciągle słuchać, czekać na jej potknięcia, przy każdej możliwej okazji „obsmarować”, czy jakkolwiek jej zaszkodzić. Wybaczamy i chcemy po prostu zapomnieć, nie mieć z taką osobą nic wspólnego. Bo mimo, że wybaczamy rzadko kiedy potrafimy wejść w taką relację ponownie. Nie ma w nas nienawiści, ale mimo to nie wydaje nam się możliwe dopuścić tę osobę do naszego życia ponownie. Budzi to w nas ogromny dyskomfort. Niech sobie żyje spokojnie, ale bez naszego udziału.
- Nie uważasz, że twoje decyzje to te jedyne, słuszne. Nie wskazujesz konkretów
A co jeżeli popełniam błąd? – do samego końca nie potrafimy być pewne swojej decyzji. Musimy zobaczyć skutek, by przekonać się, czy była ona słuszna.
Z tego powodu nie chcemy brać odpowiedzialności za decyzje innych. Rzadko doradzamy konkretne rozwiązania, raczej wskazujemy kierunek, czy drogę. Ty zmieniłaś pracę i mimo stresu, czy dobrze robisz wiesz, że to była najlepsza decyzja Twojego życia. Nie doradzisz tego jednak męczącej się w swojej pracy przyjaciółce, która będzie oczekiwać konkretnego stanowiska – zdajesz sobie sprawę, że to co sprawdziło się u Ciebie nie musi sprawdzać się u innych. Zasugerujesz, co u Ciebie zadziałało, ale nie weźmiesz odpowiedzialności za skutki jej decyzji. Jeżeli coś pójdzie nie tak będziesz czuła się winna. Będziesz czuć się w obowiązku ponownego wpłynięcia na jej sytuację.
Przypominajka – Na bycie wwo wpływa szereg czynników – warianty genetyczne, środowisko, doświadczenia życiowe – stąd to, co może dotyczyć większości, nie musi dotyczyć ciebie i nie oznacza, że w takim razie nie jesteś WWO